Zasady zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w świetle Uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 r., III CZP 29/15
Dnia 10 lipca 2015 r. Sąd Najwyższy podjął uchwałę w sprawie III CZP 29/15 odpowiadając na pytanie sądu apelacyjnego, iż „w razie współuczestnictwa formalnego (art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.), do niezbędnych kosztów procesu poniesionych przez współuczestników reprezentowanych przez jednego pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym zalicza się jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika. Sąd powinien jednak obniżyć to wynagrodzenie, jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy (art. 109 § 2 k.p.c.)”
Uchwała ta ma fundamentalne znaczenie dla ustalania wysokości wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników w przypadku współuczestnictwa formalnego. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na kilka argumentów, które były kluczowe dla podjęcia uchwały.
Przede wszystkim skład orzekający stwierdził, że zagadnienie kosztów zastępstwa procesowego, w sytuacji wielości podmiotów po stronie powodowej reprezentowanych w procesie cywilnym przez jednego pełnomocnika, nie jest obecnie regulowane żadnym aktem prawnym – ani Kodeks postępowania cywilnego (dalej jako „Kpc”), ani ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, jak również akty podustawowe nie odnoszą się do tego zagadnienia. Trudno również, zdaniem składu orzekającego, odwołać się do regulacji historycznych, z uwagi na fakt istnienia regulacji prawnych w zupełnie innej rzeczywistości społeczno-politycznej i odmiennej, dynamicznie zmieniającej się, pozycji adwokatury.
Sąd Najwyższy uznał także, że w tego typu sprawach nie jest związany uchwałą wydaną w składzie siedmiu sędziów dnia 20 grudnia 1963 r., III PO 17/63, zgodnie z którą współuczestnikom zastąpionym przez jednego adwokata, w razie wygrania sprawy, należy się zwrot kosztów w wysokości jednego wynagrodzenia adwokackiego. Uznano bowiem, że „w tej uchwale Sąd Najwyższy przesądził w zasadzie tylko jedną istotną kwestię, tj. że dokonana wówczas zmiana stanu prawnego nie uzasadniała wniosku, iż odstąpiono od przyjmowanej wcześniej zasady «jedna sprawa – jedno wynagrodzenie adwokata»”.
W zakresie orzekania o kosztach procesu każdy sąd winien oprzeć się zawsze na dwóch zasadach podstawowych – zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu (która dla rozstrzygnięcia możliwości zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego dla każdej osoby po stronie powodowej reprezentowanej przez jednego pełnomocnika ma mniejsze znaczenie) i zasadzie kosztów niezbędnych i celowych. Sąd Najwyższy oparł się w tym zakresie nade wszystko na rozważeniu zagadnienia współuczestnictwa formalnego. Uznał, że każdy współuczestnik dochodzi w jednej sprawie odrębnego, własnego roszczenia i choć w ujęciu technicznoprawnym jest to wprawdzie jedna sprawa, „integruje jednak kilka (wiele) spraw obejmujących roszczenia lub zobowiązania jednego rodzaju, oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej”. Konkludując, konstrukcja wielości spraw w jednej sprawie nakazuje rozstrzygać odrębnie o kosztach procesu należnych w ramach każdej skumulowanej sprawy. Należy bowiem podkreślić, że w przypadku współuczestnictwa formalnego sąd orzeka co do każdego z roszczeń współuczestników oddzielnie, a zatem te orzeczenia mogą mieć inną treść nie tylko co do wysokości, ale także co do zasadności roszczenia.
Ponadto, judykatura i doktryna coraz śmielej wskazują, że połączenie spraw do łącznego rozpoznania, a zwłaszcza do łącznego rozstrzygnięcia, winno być traktowane jako współuczestnictwo formalne. W taki zaś sprawach nie ulega wątpliwości, że temu samemu pełnomocnikowi wielu powodów należą się koszt zastępstwa za każdy reprezentowany podmiot.
Z głównych argumentów podniesionych przez Sąd Najwyższy należy przywołać również ten dotyczący argumentacji a simili z regulacji postępowania karnego, w których za obronę lub reprezentowanie kilku osób adwokaci i radcowie prawni pobierają opłatę od każdej z tych osób. Zwrócono bowiem uwagę, że argumentacja przeciwna wymagałaby użycia partykuł „tylko”, „jedynie”, „wyłącznie”, itp., których brak w regulacji procedury karnej w tym zakresie.
Pomocniczo, Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że przyjęcie braku możliwości przyznania osobnego wynagrodzenia pełnomocnikowi kilku współuczestników formalnych za każdego ze współuczestników, w zasadzie uniemożliwiłoby wydawanie wyroków częściowych. W przypadku bowiem wydania wyroku co do jednego tylko ze współuczestników formalnych sąd winien także wydać postanowienie o kosztach procesu w tym zakresie, gdyż dla tego współuczestnika jest to orzeczenie kończące sprawę w instancji. Z wykładni systemowej i spójności systemu prawa, a w szczególności spójności procesu cywilnego, należy wywieźć, że taka interpretacja przepisów jest sprzeczna z wyżej wymienionymi argumentami.
Podsumowując, Sąd Najwyższy uznał, że w przypadku współuczestnictwa formalnego do niezbędnych kosztów procesu poniesionych przez współuczestników reprezentowanych przez jednego pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym zalicza się jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika. Sąd Najwyższy jednak podkreślił, że wynagrodzenie to winno być odniesione do nakładu pracy i zaoszczędzenia czasu przez pełnomocnika. Stwierdzono, że pełnomocnik nie musi multiplikować wielu czynności procesowych, przygotowywać odrębnych pism procesowych, itp. Z tego też względu Sąd Najwyższy uznał, że w niektórych sprawach przyznanie wynagrodzenia w pełnej wysokości mogłoby być nadmierne, „a niekiedy nawet niesłuszne”. Co do zasady należy się z Sądem Najwyższym zgodzić, jednakże teza, że wynagrodzenie może być przyznane „z pewną obniżką, sięgającą poza stawkę minimalną” jest zbyt daleko idąca i jest de facto interpretacją contra legem. Sąd Najwyższy nie uzasadnił takiego obniżenia w żaden sposób, dlatego trudno polemizować z tezą pozbawioną argumentów na jej poparcie.