Nowelizacja kodeksu spółek handlowych – kilka uwag z perspektywy egzekucji roszczeń
8 stycznia 2009 roku weszła w życie Ustawa z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych (Dz.U.08.217.1381). Ustawa ta wprowadza kilka istotnych zmian.
I
Najważniejszą z nich wydaje się być obniżenie minimalnego kapitału zakładowego w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i spółce akcyjnej (zmiana art. 154 par. 1 i art. 308 par. 1). Po nowelizacji minimalny kapitał w spółce z o.o. wynosi 5 tys. zł zamiast 50 tys. zł, natomiast w spółce akcyjnej zredukowano go z 500 tys. zł do 100 tys. zł. Wprowadzając tę zmianę Ustawodawca miał na celu nie tylko zwiększenie ilości spółek kapitałowych na rynku. Nowelizacja ta ma przede wszystkim na celu zwiększenie konkurencyjności Polski na rynkach europejskich.
Zmiana ta jest jednak obarczona pewnymi wadami. Można przypuszczać, że przy tworzeniu niniejszej noweli wzorowano się na rozwiązaniach stosowanych w prawie anglosaskim, w spółce limited. Spółka ta jest zasadniczo odpowiednikiem spółki z o.o. w prawie polskim, jednakże faktycznie między tymi formami istnieją pewne różnice. W przypadku spółki limited nie ma żadnego wymogu dotyczącego minimalnego kapitału zakładowego. Są jednak inne regulacje zapewniające ochronę wierzycielom spółki. Wypłacalność zapewniają tam członkowie zarządu spółki, którzy muszą złożyć oświadczenie, że po wypłacie środków na rzecz wspólników spółka będzie nadal wypłacalna. Jeżeli oświadczenie to będzie fałszywe, ponoszą oni odpowiedzialność całym swoim majątkiem osobistym. Dodatkową ochronę zapewnia również test płynności (tzw. liquity test). Jest to pojęcie z dziedziny prawa upadłościowego. Według ekspertów idealnym rozwiązaniem jest zachowanie minimalnego kapitału zakładowego i dodatkowo wprowadzenie testu płynności.
Według nowych przepisów w Polsce minimalny kapitał zakładowy, zwłaszcza w spółce z o.o. jest prawie symboliczny. Nie ma natomiast żadnych innych środków ochrony wierzycieli, więc zmiana ta może niestety prowadzić do powstania patologii i drastycznego wzrostu liczby oszustw dokonywanych przez spółki o bardzo małym kapitale.
Obniżenie kapitału zakładowego miało również na celu wprowadzenie ułatwień dla samych wspólników. To również jest kwestią dyskusyjną, gdyż jeżeli spółka nie ma środków nawet na kapitał zakładowy (warto pamiętać, że może to być zarówno gotówka jak i aport, czyli rzeczy, prawa itp.), to trudno wyobrazić sobie, żeby miała za co rozpocząć i prowadzić działalność w odpowiedniej skali. Poza tym spółka nie posiadająca zabezpieczenia w postaci kapitału zakładowego raczej nie ma co liczyć na kredyt. Banki chcąc się zabezpieczyć przed ewentualnym niepowodzeniem takiej transakcji będą zapewne wymagały poręczeń wspólników. W takim wypadku upadnie cała idea ograniczonej odpowiedzialności, gdyż faktycznie jako poręczyciele, wspólnicy będą odpowiadać swoim majątkiem za przynajmniej część zobowiązań spółki. W takim wypadku słuszniejszym rozwiązaniem wydaje się być po prostu prowadzenie działalności gospodarczej na zasadach ogólnych.
II
Kolejną istotną zmianą jest zniesienie obowiązku przekształcenia spółki cywilnej w spółkę jawną. Jest to wynikiem zmiany art. 26 par. 4 k.s.h. Dotychczasowe przepisy nakładały na wspólników spółki cywilnej obowiązek jej przekształcenia w spółkę jawną lub inną spółkę prawa handlowego „jeżeli przychody netto spółki cywilnej w każdym z dwóch ostatnich lat obrotowych osiągnęły wartość powodującą, zgodnie z przepisami o rachunkowości, obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych” (art. 26 par. 4 k.s.h. zd. 3). Fragment ten został wykreślony.
Zmiana ta miała na celu zwiększenie wolności działalności gospodarczej, ale niestety i tu pojawiają się pewne wątpliwości. Problemem jest to, że w przypadku spółki cywilnej nie ma nigdzie jasno określonych zasad jej reprezentacji. Zakres umówionej wspólności i zakres zdolności każdego ze wspólników do reprezentowania spółki jest jedynie umowny i może być ciągle zmieniany, w dodatku zmiany te nie muszą być ujawniane w żadnym rejestrze jak w przypadku spółek prawa handlowego. Zatem partnerzy spółek cywilnych mogą wierzyć jej wspólnikom tylko na słowo. Przy małych transakcjach ryzyko nie jest duże, jednak w przypadku obrotu na dużą skalę niebezpieczeństwo jest ogromne, gdyż nieuczciwie działająca spółka może wyrządzić sporo szkód swoim partnerom gospodarczym.
Idea spółki jawnej polega na tym, że bez angażowania znacznego kapitału (jak w spółce z o.o.) zachowane zostały obowiązki informacyjne (np. KRS). Ułatwiało to w pewien sposób działanie wspólnikom, a jednocześnie chroniło wierzycieli. Można przypuszczać, że przedsiębiorcy nie nałożą na siebie dodatkowych obowiązków jakie nakazuje im forma spółki jawnej, skoro mogą robić dokładnie to samo uwalniając się od nich poprzez działanie w formie spółki cywilnej. Spółka cywilna została stworzona do prowadzenia działalności na małą, lokalną skalę, stąd brak pewnych ograniczeń, formalności i siłą rzeczy ograniczona odpowiedzialność, jednakże ta forma może prowadzić do licznych nadużyć i oszustw, a już na pewno zwiększy ryzyko wierzycieli w przypadku zawierania kontraktów na wielkie kwoty. Ze względu na zniesienie obowiązku przekształcenia spółki cywilnej uchylone zostały art. 626 i 627 k.s.h. dodatkowo sankcjonujące ten obowiązek.
III
Następną zmianą jest zniesienie obowiązku poświadczenia podpisu przez notariusza w spółce jednoosobowej. Zmiana ta dotyczy spółki z o.o. i spółki akcyjnej (uchylenie art. 173 par. 2 i 3 oraz art. 303 par. 3 i 4 k.s.h.). Od tej pory jednoosobowi wspólnicy i jedyni akcjonariusze w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności nie będą musieli poświadczać swoich podpisów przez notariusza. Pozostanie jedynie obowiązek zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności oświadczenia woli. Forma aktu notarialnego pozostanie jednak obowiązkowa dla czynności, dla których jest wymagana przez inne przepisy (np. umowa sprzedaży nieruchomości).
IV
Forma aktu notarialnego nie będzie także konieczna przy zawieraniu umowy spółki partnerskiej.
Zmiana art. 92 k.s.h. powoduje, że umowa spółki partnerskiej będzie mogła być zawarta jedynie na piśmie pod rygorem nieważności. Jest to jednak mało istotna zmiana, gdyż spółek partnerskich jest i będzie relatywnie mało, ponieważ ta forma jest przeznaczona jedynie dla przedstawicieli 21 wolnych zawodów, a Ci bardzo często wybierają inne formy prowadzenia działalności.
V
Dobrą zmianą jest ograniczenie odpowiedzialności wspólników spółki jawnej za długi przedsiębiorstwa wniesionego aportem przez jednego ze wspólników do majątku spółki. Zmiana ta została zawarta w art. 33 k.s.h. Do tej pory odpowiedzialność za zobowiązania przedsiębiorstwa wspólnik lub wspólnicy odpowiadali w pełnej wysokości, nawet jeżeli zobowiązania te powstały jeszcze przed utworzeniem spółki. Jedynie umowa zawarta między wspólnikami mogła w jakiś sposób chronić wspólników niezaangażowanych wcześniej w prowadzenie przedsiębiorstwa. Nie miała ona jednak żadnego znaczenia na zewnątrz, dawała jedynie podstawę do odzyskania poniesionych strat bezpośrednio od wspólnika, który wniósł przedsiębiorstwo jako aport.
Nowelizacja przepisów spowoduje, że wspólnicy będą odpowiadali za zobowiązania przedsiębiorstwa tylko do jego wartości z chwili wniesienia go do spółki.
VI
Dzięki nowelizacji wspólnicy spółek z o.o. będą mogli liczyć na szybszy zwrot dopłat. Zmiana art. 179 par. 2 skraca okres po którym może nastąpić zwrot dopłat z trzech miesięcy do jednego. Do tej pory przyspieszenie tego terminu mogło nastąpić jedynie poprzez stosowną umowę. Zmiana ta jest zasadna, gdyż niejednokrotnie zwroty mogły być dokonywane znacznie szybciej na czym zależało przede wszystkim wspólnikom, a przetrzymywanie przez spółkę pieniędzy nie było zasadne.
VII
Nowelizacja doprecyzowuje także dzień wypłaty dywidendy w spółce z o.o. a w spółce akcyjnej. Zmiany dotyczą art. 193 par. 4 i art. 348 par. 4 k.s.h. Termin przekazania dywidendy będzie teraz uzależniony od woli spółki. Do tej pory za dzień dywidendy uznawano dzień podjęcia uchwały o podziale zysku przez zgromadzenie wspólników. Problem polegał na tym, że jeżeli faktyczna wypłata opóźniała się, choćby ze względów technicznych, to organy skarbowe mogły interpretować taką sytuację jako świadczenie wspólników na rzecz spółki i żądały z tego tytułu podatku. W obecnym stanie prawnym taka interpretacja nie będzie już możliwa. O terminie wypłaty dywidendy będą teraz decydować organy spółki.
Podsumowując, poprzez nowelizację k.s.h. osiągnięto jeden z celów jakim było wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców. Niestety wierzycielom nie dano w zamian żadnych narzędzi ochrony przed nieuczciwymi kontrahentami. Należy zatem zwiększyć czujność przy zawieraniu umów z nieznanymi klientami, a być może pomyśleć o zabezpieczaniu transakcji.